sobota, 27 października 2012

Answear


 Dzisiaj chciałam Wam polecić sklep internetowy answear.com. Znajduje się w nim dużo znanych marek np: Mango, Mexx, Converse, Vans, Lacoste, Madonna, Reporter, Roxy, DC, Nike, Adidas i wiele innych.  Polubiłam go od pierwszego wejścia, ponieważ uwielbiam robić zakupy przez internet, a tutaj wszystko jest takie proste! Oczywiście ceny niektórych rzeczy kilkakrotnie przerastają moje kieszonkowe ;), ale kiedy są przeceny naprawdę warto tam zamawiać, bo zawsze można upolować jakieś dobrej jakości "perełki". W sierpniu upatrzyłam sobie dwa sweterki, jeden za 99, a drugi za 89 złotych. Niestety, jak dla mnie, były zdecydowanie za drogie. Przeglądając stronę na początku października zauważyłam, że ich ceny obniżyły się, ale dalej nie byłam na nie zdecydowana.



Kilka dni temu zaczęła się akcja Halloween Shopping Days czyli przeceny nawet do 50% i ceny sweterków zmalały z 99 na 39 złotych i z 89 na 69 złotych. Do tego miałam rabat 30zł przy zakupach powyżej 100 złotych. (więcej informacji tu). W końcu podjęłam decyzję, że opłaca mi się to i złożyłam zamówienie na łączną kwotę 79 złotych! A z racji tego, że należę do klubu to dostanę za to 8 złotych zniżki przy następnych zakupach. Atutem są też rodzaje płatności, można zapłacić przelewem lub za pobraniem, co mi bardzo odpowiada, na dodatek kusząca jest darmowa wysyłka kurierska dla wszystkich zamówień. Podsumowując: sklep dość znany i lubiany! Można znaleźć w nim oryginalne ubrania/buty/akcesoria znanych marek, które nie mają swoich stron. Bardzo polecam! ;-)

A Wy macie jakieś swoje ulubione sklepy internetowe?

poniedziałek, 22 października 2012

18

Osiemnaste urodziny były naprawdę cudowne. Najlepsi znajomi/przyjaciele i oczywiście na pierwszym miejscu mój najdroższy chłopak = udana domówka. Momentami uśmiałam się do łez, czułam się świetnie. Dostałam dużo prezentów: 6 par kolczyków, 2 naszyjniki (sowa i wróżka), bransoletka, karta upominkowa do Croppa za 150zł, 2 portfele (jeden czarny, drugi w panterkę), kubek ze strażakiem, który pod wpływem gorąca się rozbiera, 2 ramki na zdjęcia, czekoladę "Amber" Gold, 5 innych czekolad, Mocnego Fulla, 2 Merci, 2 x perfumy, likier kokosowy, różowe wino z Węgier, 2 żele do kąpieli, masę cukierków, gotówkę oraz... rodzice zapisali mnie na prawo jazdy!

środa, 17 października 2012

Tort czekoladowy


Zamówiłam urodzinowy tort. Czekoladowo - orzechowy z wiśniami w alkoholu.
Zdecydowanie mój ulubiony! 
Jak patrzę na te zdjęcie to już nie mogę doczekać się soboty!









A na koniec mój wymarzony tort weselny ! ♥


niedziela, 14 października 2012

W taką ciszę

Kończy się weekend. Nie zaglądnęłam do zeszytów, nie otworzyłam książki. Jak zawsze zostawiłam to na niedzielny wieczór. Nie chcę mi się dosłownie nic. Siedzę otulona kocykiem, piję moją ulubioną herbatę jabłkową i słucham Universe - "W taką ciszę". Bardzo tęsknie za  moim mężczyzną. Nie myślę o niczym innym tylko o Nim. Wtulić się w Jego ciepłe ramiona, pocałować Jego słodkie usta i być przy Nim cały czas. Szkoda, że Cię nie ma obok mnie Serduszko.
Dzisiaj uczestniczyłam w Marszu Życia i Rodziny. Rozdawałam chlebek do zupy, którą rozlewały moje koleżanki. Naprawdę sympatyczna i miła atmosfera.
Poniedziałek, kto wymyślił taki dzień, nawet nie chcę mi się wstać na dwunastą do szkoły i iść na te cztery lekcje... Przeżyć do piątku, załatwić wszystkie sprawy, których jest dość sporo i cieszyć się kolejnym weekendem i moją osiemnastką, która odbędzie się już w tą sobotę! Czas ucieka tak szybko!

KOCHAM ♥

sobota, 13 października 2012

Neon - pastel

Nowości w szkatułce. Jak widać bawiłam się trochę Photoshopem, testowałam różne nowe dodatki i próbowałam oddać rzeczywisty kolor bransoletki i kolczyków, bo mój aparat go nie uchwycił, a był on priorytetem zakupu. Patrzę na zdjęcie i na biurko, na zdjęcie i na biurko i wydaję mi się, że nadal coś nie bardzo z tą barwą na zdjęciu. Próbując opisać słowami, powiedziałabym, że kolczyki są brzoskwiniowo-pastelowo-neonowe i odrobinę błyszczące, natomiast bransoletka jest bardzo jasno zielona, pastelowa, przypomina mi kolor rzeczy, które świecą w ciemności. 
 Po prostu zakochałam w tych odcieniach ♥



Melancholia, tęsknota i zniechęcenie.
Są treścią mojej duszy.

czwartek, 11 października 2012

New in

Często biorę udział w konkursach i promocjach z sieci, tak więc w mojej skrzynce pocztowej od czasu do czasu pojawiają się jakieś drobiazgi. W tym tygodniu przyszły do mnie darmowe próbki perfum "Lacoste" prosto z Budapesztu (to chyba dlatego czekałam na nie prawie miesiąc)! Muszę przyznać, że wersje dla mężczyzn, a jest ich 5, są naprawdę ładne, ale kobieca mnie nie zachwyciła, według mnie brakuje jej czegoś albo po prostu to nie mój typ.



Nawiązując do poczty, w mojej skrzynce pojawiły się również długo wyczekiwane militarne, grafitowe spodnie z Bershki! Strasznie bałam się, że będą za małe, że źle się wymierzyłam, ale są idealne!



Co jeszcze nowego? Herbatniczek i piegusek! :)



A ponad to zdjęcia z meczu Asseco Resovia, mojej ulubionej drużyny.



niedziela, 7 października 2012

Must have

Jestem zakochana w zdjęciach wieszanych na ścianie. To jest po prostu mój "must have" i myślę o tym od dłuższego czasu. Kupiłam już kilka antyram, teraz pozostaje mi tylko iść do fotografa, ale jak to ja, nigdy nie mam czasu albo mi się zwyczajnie nie chce. W internecie znalazłam świetne pomysły na rozmieszczenie zdjęć. Bardzo mi się podobają, zresztą sami zobaczcie:


Mi najbardziej przypadł do gustu przedostatni układ na pierwszym obrazku i trzynasty w drugim :)
Chyba zrobię coś na ich podobiznę.





A najładniejszy i oryginalny sposób  na powieszenie ramek/antyramek to według mnie:


WSTĄŻKI ♥  


A Wy co myślicie o takim pomyśle zagospodarowania ściany? :) 
Ja jestem absolutnie na TAK.

sobota, 6 października 2012

Krynica, Beskid, Muszyna

Niestety brakuje mi czasu na pisanie nowych postów. Mam dużo nauki, a ostatnio byłam na dwudniowej wycieczce w górach, więc również nie mogłam nic dodać. Na szczęście mam chwilę wolnego czasu (bo zaraz idę gotować obiad i sprzątać...). Wróćmy do wycieczki. Pierwszego dnia wchodziliśmy na Jaworzynę. 13 stopni i taka mgła, że widoczność w czasami ograniczała się do ok. 10m. To było naprawdę męczące, w szczególności, że czerwony szlak okazał się dość stromy w niektórych miejscach. Cały czas miałam na rękach rękawiczki. Kiedy dotarliśmy widać było tylko chmury-mgłę, włosy miałam całe mokre, a termometr pokazywał 9 stopni. Dopiero przy schodzeniu pogoda poprawiła się, a widoki stały się naprawdę nieziemskie. Góry jesienią są prze, prze, prze piękne! Oczywiście z moim szczęściem zrobił mi się taki masakryczny, duży, krwisty odcisk na palcu, że po pierwszym dniu nie mogłam już chodzić. Pod koniec dnia zwiedziliśmy Krynicę, pijalnię wód, zjadłam pyszne, gorące spaghetti i w końcu poszliśmy (znów na piechotę...) do ośrodku wypoczynkowego. Prawie całą noc miałyśmy imprezę w pokojach, a bez "prawda czy wyzwanie" by się nie obeszło. Następnego dnia musiałam wstać wcześnie rano na śniadanie, a od razu po nim spakowałam się, zapakowałam rzeczy do autobusu i poszliśmy na Górę Parkową. Naprawdę miałam już dość, mój palec nie dawał mi spokoju, a nogi odpadały. Cały dzień spacerowaliśmy, jednak na zakończenie pojechaliśmy(aż byłam w szoku, że nie na piechotkę!) do Muszyny do nowego parku na górce, a potem tradycyjnie do McDonalda. Zmarzłam, przeziębiłam się, wszystko mnie boli, ale mogę powiedzieć, że wycieczka była genialna i pojechałabym na nią jeszcze raz.